W Aethiopii Zuzanna wychodziła ze skóry, żeby złagodzić

- Porozmawiam z dziewczynkami i podejmę odpowiednie kroki. - Masz na myśli policję? - Nie wiem. - To może być bardzo trudne dla Imogen. Na pewno okażą jej delikatność, ale... - Muszę cię o coś zapytać - powiedział Sylwia. - W zaufaniu. - Oczywiście. Tylko między nami. - Czy uwierzyłaś Flic? - Sama nie wiem. A ty? - Proszę cię... Daj spokój tym terapeutycznym gierkom. Nie jestem twoją pacjentką. Wiem, że wiadomo ci o innych oskarżeniach pod jego adresem z ostatniego roku. - Nic z tego rodzaju. - Tak, tak. Wiesz, ja po prostu nie mogę uwierzyć, żeby Matthew... W końcu poznałam go dość dobrze. - Ale nie możesz mieć pewności. - No tak. I nie mogę też sobie wyobrazić, że dziewczynki uknuły coś tak potwornego. To... to byłoby... - właściwe słowo nie przechodziło jej przez gardło. - Flic była bardzo zdenerwowana, kompletnie zgnębiona. https://pogromcycen.pl Patrzyła na obrazy leżące przed nią na toaletce. Sytuacja jest dużo gorsza, niż przewidywała. Bez względu na powód powrotu księcia, lorda i lady Holcombe do zamku, było mało prawdopodobne, że jeszcze raz wyjdą dziś wieczorem. 142 W tej sytuacji nie będzie mogła zamienić obrazów. W takim razie, co z nimi zrobić? Stała przy oknie i wpatrywała się w ciemność. Nagle rozległo się pukanie do drzwi. Wzdrygnęła się i odruchowo położyła dłonie na piersiach. — P... proszę! Głos jej brzmiał dziwnie. Drzwi się otworzyły i stanęła w nich panna Smith.

wyjaśniła Flic. Wsadziła pod pachę „Imprezę u Ralpha"*, wzięła swój kubek, po czym spojrzała na rozciągniętą w fotelu siostrę. - Idziesz ze mną? - Taaa, idę - mruknęła Imo, także zabierając kubek. - ...branoc. - Czy któraś z was może zajrzeć do Chloe? - poprosił Matthew. - Ja to zrobię - ofiarowała się Flic. - Śpij dobrze. Sprawdź — była tego pewna — było prywatnym gabinetem księcia. Rzuciła ostatnie spojrzenie na wizerunek anioła. — Gdybym rzeczywiście była do niego podobna, mogłabym być z tego dumna — szepnęła. Odwróciła się do drzwi i nagle zapragnęła zabrać swój obraz z powrotem. Przeraziła ją myśl, że książę mógłby pokazać go gościom i w ten sposób wystawić na ich kpiny. Gdyby wspomniał komuś o obrazie i przypadkiem usłyszał to ktoś ze służby? Pewnie pomyślałby, że Tempera próbuje w ten sposób zwrócić na siebie uwagę. Postąpiła bardzo głupio! Chwyciła obraz i przyciskając go kurczowo do piersi wybiegła z salonu i popędziła schodami na górę. W swojej