czy będzie to ona, Zuzanna, czy kto inny. Liczy się przede wszystkim

prawda, Chloe? - Tak... - I niech tak zostanie - dodała Imogen. 80 14. Matthew był wręcz szczęśliwy, że wraca do pracy. Weekend upłynął w posępnym nastroju; rozdźwięk między nim a Karoliną wydawał się nie do pokonania. Wprawdzie nadal sypiali razem, ale było to jedyne ustępstwo. Matthew kilkakrotnie, kiedy znaleźli się sami, usiłował zasypać ową przepaść, przypominając o ich miłości, ale Karolina pozostała nieugięta. - Proszę cię, skończmy już z tym - spróbował jeszcze raz w poniedziałek rano. - W jaki sposób? - Musimy pogadać, uzgodnić pewne sprawy. - Już próbowaliśmy. - Niezupełnie. Prawie nie odzywaliśmy się do siebie w ten weekend. Tylko westchnęła. Minęło kolejnych kilka minut i Matthew, mając na uwadze swą daleką od doskonałości pozycję w VKF, wyszedł w http://www.wszczepyzmetali.com.pl/media/ - To nie ty podjąłeś decyzję, tylko Caterina - powiedziała spokojnie Jodie. - To jej dziecko. Ty nawet nie byłeś ojcem. - Gdybym był, nigdy bym jej na to nie pozwolił - odparł żarliwie. - Nawet gdybym miał ją przykuć do siebie na dziewięć miesięcy. - Zamilkł na moment, a potem odezwał się spokojniej. - Moja matka powiedziała mi kiedyś, że mnie nie chciała. Właściwie to nawet nie chciała wyjść za mojego ojca. Uległa naciskom ze strony rodziny i potraktowała to małżeństwo jako ucieczkę spod ścisłej kontroli rodzicielskiej. - Miałam wielkie szczęście, bo moi rodzice kochali mnie i siebie nawzajem - odpowiedziała Jodie miękko. Nie była sobie w stanie wyobrazić, co czuje dziecko, które usłyszy od matki, że go nie chciała. - Ona sama była prawie dzieckiem w dniu ślubu. Miała siedemnaście lat, a mój ojciec dwadzieścia cztery. Bardzo ją kochał. Jej kochanek był kierowcą wyścigowym, poznała go przez znajomych. Był o wiele bardziej ekscytujący niż mój ojciec. Zabierała mnie ze sobą, idąc na spotkanie z nim. Nie miałem pojęcia, o co chodzi. Myślałem... Pokazał mi swój samochód i... Polubiłeś go, pomyślała Jodie ze współczuciem. Lubiłeś go i potem czułeś się tak, jakbyś zdradził swojego ojca... tak samo, jak twoja matka. - W końcu uciekli razem i moja matka zmarła na zatrucie krwi w Ameryce Południowej, gdzie on się ścigał. Mój ojciec nigdy się nie pogodził z jej utratą, a ja przysiągłem sobie już nigdy... - Nie zaufać innej kobiecie? - dokończyła za niego. - Nie pozwolę, żeby kierowały mną emocje - poprawił ją Lorenzo. - Czy naprawdę musimy być małżeństwem przez cały rok? Castillo jest już twoje, a Caterina wyjechała... - Taka była umowa - przypomniał jej krótko. - Każda zmiana wywołałaby plotki i najprawdopodobniej skłoniła Caterinę do przypuszczeń, że jeszcze może coś wygrać. Nie chcę ryzykować. - Dwanaście miesięcy to bardzo długo.

I wtedy, jakby z nagłym przypływem ulgi, że nie musi umierać, w jej oczach pojawiły się łzy. Zaczęła płakać. Poczuła, jak książę objął ją mocniej i powiedział: — Jesteś bezpieczna, najdroższa, nic ci nie grozi, nikt cię już nigdy nie skrzywdzi! Pomyślała, że śni albo że to tylko gra jej wyobraźni, gdy Sprawdź - Dobrze. Możemy działać razem. Flic, przerażona i przegrana, umilkła. 54. Imogen i Chloe były tak przestraszone, że bez dyskusji zastosowały się do poleceń sanitariuszy i zostały w domu. Flic chciała pojechać z Sylwią i niemal dostała szału, kiedy poproszono o to Matthew, jako najspokojniejszego z dorosłych. Zuzanna przypomniała jej, że w tej chwili najważniejsza jest babcia; jeśli Flic wsiądzie bez awantur do mini, to pewnie dotrą do szpitala Royal Free razem z karetką. - Zadzwonimy do was, gdy tylko się czegoś dowiemy - obiecała młodszym dziewczętom. - Dziękuję - powiedziała Chloe głosem, który zabrzmiał wyjątkowo dziecinnie.