- O czym ty mówisz? - zdumiał się.

przypomniała sobie tamto straszne urządzenie ze skóry i stali. A także rysunki. Może stały się podłożem, na którym w zbyt wcześnie rozbudzonym umyśle wy-kiełkowała obsesyjna nienawiść do Matthew, a kto wie, czy nie do wszystkich mężczyzn? W tym stanie ducha można znieść nawet samookaleczenie, jeśli w ten sposób miałoby się ukarać obiekt nienawiści. No tak, ale według Chloe, to Flic była mózgiem i przywódczynią całej kampanii przeciw Matthew. W to akurat Zuzanna mogła uwierzyć, nie dlatego, że Flic była starsza, ale dlatego, że zawsze miała więcej bystrości i inteligencji. Jeśli rzeczywiście cały spisek uknuła Flic, to na pewno stanowiła też oparcie dla młodszej siostry, może nawet namawiała ją do sprawienia sobie fizycznego bólu. Siedząc teraz w pokoju Flic, Zuzanna czuła, jak żołądek podchodzi jej do gardła. Jakże trudno o tym wszystkim myśleć... Pamiętaj o swoim treningu. Musiała znaleźć jakąś drogę wyjścia, sposób, żeby się oderwać. Te wypadki już się wydarzyły, a ponieważ tak bardzo pragnęła utrzymać więź z córkami Karo, musiała teraz poszukać najlepszej metody, jak z nimi postąpić. Pod względem psychiatrycznym rzecz była poza jej zasięgiem, ale z pewnością znajdą się specjaliści, http://www.psychoterapeuci-katolicy.pl życzenia, może powinniśmy im podziękować? - Wetknęła skórzaną zakładkę do nowej książki Ruth Rendell i odłożyła powieść na nocny stolik. - Chodzi ci o wielki spęd czy tylko o ścisłe kółko przyjaciół? - Matthew wziął pilota i wyłączył kanał CNN. - Na pewno z radością powitam Karla i Amelię, ale wątpię, czy uda się ściągnąć Ethana z Susan. - Mam nadzieję, że im wszystkim uda się przyjechać, bo inaczej impreza okaże się zbyt jednostronna. - Przynajmniej będę mógł poznać twoich przyjaciół i chociaż kilku znajomych dziewczynek. Odkąd tu jestem, tylko Chloe zaprasza czasem kogoś do domu. Karo się uśmiechnęła.

- Które z nas im powie? - Decyzja należy do ciebie, chociaż może dla nich będzie lepiej, jeśli usłyszą to ode mnie. - A wytrzymasz? - Tak jak wszystko inne. Przez całą następną dobę czekał, że coś się wydarzy. Spodziewał Sprawdź - Więc o co ten krzyk? - Sama nie wiem. - Imogen pokręciła głową. - To tylko wrażenie. Jakby ktoś u mnie węszył. Jeśli to on, nie wiem, co zrobię. - Nie zamykałaś ostatnio drzwi na klucz, prawda? - Bo Groosi tego nie lubi, ale zaraz jutro pójdę i kupię wielką kłódkę. - Nie będzie pasowała do twoich drzwi. - Flic znów ziewnęła. - Nie ma co robić dramatu, po prostu pamiętaj, żeby przekręcać klucz. 198 - Myślisz, że u mnie myszkował? Flic wzruszyła ramionami. - To raczej nie w jego stylu. Imogen wierciła się na łóżku. - Kiedy znów zaczynamy?