89

przyszedł go uwieść w kostnicy podczas awarii prądu. Ale kto? Zapaliły się czerwone światła awaryjne, a w ich krwawym świetle David ujrzał... Oczy zrobiły mu się okrągłe. Stała przed nim najpiękniejsza istota, jaką kiedykolwiek widział. Zupełnie naga. Prześliczna blondynka z ogromnym biustem i szczuplutką talią. Ani grama tłuszczu na całym ciele. Jasna, idealnie gładka skóra. Wielkie, zmysłowe, głodne oczy. Uśmiechnęła się, powiodła palcem po jego wargach. - Jesteśmy sami, prawda? Nie, nie jesteśmy, pomyślał. Na terenie kostnicy znajdowali się jeszcze sprzątaczka i lekarz. Do tego za chwilę zapali się normalne światło. Tylko że David w tym momencie nie dbał o to wszystko. - Obserwowałam cię - szepnęła, przesuwając palcami po jego policzku. Powinien był ostrzec, że nie są sami, lecz nie zdołał tego zrobić. RS 149 Potrzebował zarobić na studia. Lubił tę pracę, była spokojna, dobrze http://www.profood.net.pl Cindy, niosąc turystyczną lodówkę. Dane rzucił się jej na pomoc. - Niepotrzebnie się fatygujesz - zauważył Nate. - Ona jest nieduża, ale mogłaby nawet tobie dać wycisk. - To nie oznacza, że nie lubię, kiedy ktoś mi pomaga - zaprotestowała Cindy. - Nie wiadomo zresztą, czy Dane nie jest jednak od niej silniejszy - zauważył Larry. - Fakt, prywatni detektywi muszą się chyba utrzymywać w formie? - częściowo stwierdził, a częściowo zapytał Nate. - Niektórzy tak - odparł Larry. - Inni to beczki

72 - Cieszę się. - Przyglądała mu się jeszcze przez moment, po czym wyszła. Bryan ponownie stanął na balkonie, zamknął oczy. Jaka cisza... Tak, to było cudowne, idealne miejsce. Powoli zapadała noc, niebo stawało się coraz ciemniejsze. Sprawdź zjawić i mieć pretensję, że interesowało nas, dokąd wyjechała i z kim. - A jeśli się nie zjawi? Gary nachylił się do rozmówcy. - Dane, znajdź powód do aresztowania Andy'ego 249 Lathama, a z przyjemnością to zrobię. Powiedziałem już, że nie ja stanowię prawo. I zapewniam cię, że nie mnie jednego wkurza, kiedy przychodzi fircykowaty adwokacina i wyciąga przestępcę na wolność. Tak już jednak jest. Latham chodzi sobie po świecie zgodnie z prawem. - A może miałbyś przynajmniej na niego oko?