Lubiła tę część miasta, która dochodziła do jeziora. Teraz

Shey zaczęła sznurować buty. Z większym zaangażowaniem niż było to potrzebne. - Czy co działa? - Moje czarowanie. Tym razem popatrzyła na niego drwiąco. Jednak on był święcie przekonany, że w jej oczach oprócz kpiny pojawiło się rozbawienie. Domyślał się, że na takiej dziewczynie jak Shey kolacja w dobrej restauracji nie zrobi wrażenia. Gdy tylko ujrzał jej strój, miał pewność, że się nie pomylił. Specjalnie się tak ubrała, chciała go zdenerwować. Jednak jej widok budził w nim zupełnie inne uczucia. Budził w nim zmysły. Uświadomienie sobie tych pragnień było jak uderzenie obuchem. I nie chodziło tylko o strój, choć różowa koszulka z prowokacyjnym napisem i czarna kurtka zachwycały, mimo że w zamierzeniu miały raczej odpychać. Za każdym razem, gdy widział Shey, budziły się w nim żądze. I nie tylko wtedy, gdy ją widział. Wystarczyło, że o niej pomyślał. http://www.pol-rusztowania.com.pl Matthew wziął głęboki oddech i zapukał w szybę od strony pasażera. Głowa Tima natychmiast odskoczyła w tył, zaś jego prawa ręka, penetrująca wnętrze skąpego różowego topu, wysunęła się stamtąd i opadła na dół, odrywając palce Imogen od zamka. Dziewczyna jednak ujrzawszy, kto stoi za szybą, wbiła w Matthew wzrok, po czym bezczelnie wsadziła do ust papierosa i głęboko się zaciągnęła. Matthew szarpnął za klamkę, ale drzwi były zablokowane. - Imogen! Odwróciła się tyłem, więc spróbował od strony kierowcy. Młody człowiek, wyraźnie czując się przyłapany na gorącym uczynku, uchylił okno. - Tim, prawda?

że w taką pogodę mogą mieć z tym kłopoty. - Sam, mój sąsiad z góry, ma samochód. Ciągle powtarza, że mogę go sobie pożyczać. Matthew poczuł lekkie ukłucie zazdrości, które natychmiast stłumił. Zaczekał, aż Kat wróci z kluczykami. - Spał już? - spytał. Sprawdź - No chodźcie. - Flic wzięła pod ręce babkę i siostrę. - Już lepiej niech Matthew się przeziębi niż my. - Flic, proszę! Stały wszystkie w kuchni, czekając na niego, kiedy zeszła Imogen. - Co się dzieje? Chloe jej wyjaśniła. - Matthew poszedł się rozejrzeć - dodała Zuzanna. - Chcesz powiedzieć, że on wciąż tu jest? - przestraszyła się Imogen. - Próbuje nam pomóc - wyjaśniła Sylwia. - Jak przyjdzie, to ja wracam na górę - oświadczyła Imogen z paniką w głosie. - Dlaczego? - spytała cicho Chloe. - Bo nie możesz spojrzeć mu w oczy?