To właśnie dlatego nie przyznała się Johnowi, że zrezygnowała z antykoncepcji.

– Mam na dzieję, że będziesz grzeczna. – Tak, mamo. – Jeśli będziesz dobrze się zachowywać, to może kupię ci tę lalkę, która tak ci się spodobała. Tę z kasztanowymi lokami, takimi jak twoje. Julianna wiedziała, o co chodzi: powinna być cicho i spełniać wszystkie polecenia. Wtedy matka mówiła, że jej córeczka jest ,,czarująca’’, i starała się jej to wynagrodzić. Zresztą nie tylko ona, ale i różni wujkowie, którzy bywali w tym domu. Zawsze przynosili ze sobą czekoladki lub zabawki i mówili, że Julianna jest ,,bardzo miła’’ albo ,,śliczna’’. A potem mama odsyłała ją do jej pokoju. Julianna miała nadzieję, że jeśli będzie naprawdę grzeczna, mama w końcu pozwoli jej zostać. Nigdy się jednak tego nie doczekała, więc zamknięta w swoim pokoju marzyła, że kiedyś to ją odwiedzą jacyś wyjątkowi goście. – Tak, mamo. Obiecuję! – To leć do siebie i pozwól mi się ubrać. John powinien tu być za parę minut. – Proszę pani! Czy nic się pani nie stało?! – Co takiego? – Julianna zamrugała oczami, ocknąwszy się ze swej http://www.orto-dentica.com.pl całej zaciętości, z jaką się kłócili, oboje przepadali za sobą i dobrze ze sobą współpracowali. – Posłuchaj, złotko – ciągnął Blake mimo pojawienia się szefowej – to przecież jasne, że rasy różnią się między sobą, również pod względem wielkości. Marilyn prychnęła z niesmakiem. – Tak ci się wydaje, bo sam wyrosłeś jak tyka. To wszystko stereotypy, banały... Obrzydliwe rasistowskie brednie. Blake położył dłonie na biodrach. – Przepraszam, a skąd, twoim zdaniem, wzięły się stereotypy? – Głównie z nienawiści i uprzedzeń – odparła Marilyn, która aż poczerwieniała ze złości. – Mój Boże, myślałam, że jako homoseksualista będziesz to mógł lepiej zrozumieć.

Ciekawe, czy Luke podoba się Juliannie? Czy odpowiada jej to, że będąc tak męski, potrafi jednocześnie zajmować się tą małą kruszyną? Patrzyła z podziwem na pracę jego mięśni i płaski brzuch, czując, że jest coraz bardziej podniecona. Luke zauważył jej spojrzenie. – Co tam? Sprawdź – Jasne. – Kate nasypała sobie muesli do miseczki, dodała owoców i zalała mlekiem ze śmietanką. – To ty jesteś zbyt sztywny. Powinieneś się trochę rozluźnić. – Moi klienci umarliby z radości. Wszyscy prawnicy to sztywniacy. Dzięki temu wzbudzają zaufanie. – Zajrzał do jej miseczki. – Śmietanka? – Mm, z mlekiem. – Kate oblizała łyżeczkę. – Zazdrosny? – Nie, wcale nie. – Kłamiesz! Richard żył po spartańsku. Jadał tylko zdrowe, beztłuszczowe rzeczy, a mimo to musiał walczyć z rosnącym brzuchem. Ona natomiast mogła sobie pozwolić na słodycze i bardziej tłuste potrawy, lecz dzięki długim spacerom nad jeziorem utrzymywała świetną formę. Wciąż była