- Nie. Mamo, nie możesz ciągle udawać, że nic się nie dzieje.

Cichy okrzyk, jaki wydobył się z jego piersi, jeszcze mocniej ją rozpalił. Tanner na mgnienie odsunął się nieco i wyszeptał jej imię. W tym jednym słowie było tyle uczuć, tyle żaru! Zawarł w nim wszystko! Shey delikatnie pogładziła go dłonią po policzku. Poczuła pod palcami leciutki zarost. - Lepiej wróćmy do gry, bo niechcący posuniemy się za daleko. - Ja bardzo chętnie posunę się jak najdalej. Nie mogła znaleźć szybkiej odpowiedzi, więc nawet nie próbowała się odciąć. Usiadła na ławeczce i skinęła na niego ręką. - Twoja kolej. Przez moment myślała, że Tanner odmówi, że może będzie chciał znowu wziąć ją w ramiona. Wcale by się nie sprzeciwiła. Ale on nie zrobił tego. Sięgnął po kulę. Nie poszło mu nadzwyczajnie. - Chyba pora na kolację - rzeki. http://www.odziez-medyczna.com.pl/media/ - Nie zamierzałem wychodzić. Zauważyłem, że nie wzięłaś klucza i pieniędzy. Ale zawiadomiono mnie o ważnym spotkaniu. Możesz wstać? - Mam dwadzieścia sześć lat, a nie osiemdziesiąt sześć - zażartowała, w gruncie rzeczy zadowolona z jego pomocy. - Jadłaś coś dzisiaj? Potrząsnęła przecząco głową. Nie bardzo wiedziała, jak się zachować przy tym nowym, rycerskim Edwardzie, a w narzuconej sobie roli ofiary nie czuła się najlepiej. - Nic nie jadłaś od śniadania? Popatrzyła na niego z niechęcią. - Nie potrzebowałam. To było solidne śniadanie. - Jogurt? - Nikt nie ma ochoty jeść w taki upał. - Nikt? - uśmiechnął się kpiąco. - Chyba masz na myśli Brytyjczyków. Otworzył drzwi, ujął ją za ramię, wprowadził do środka i obrócił twarzą do siebie. - Dlaczego nas nie lubisz? - zapytała. - Gratuluję bystrości - odparł z sarkazmem. - Ale to już moja sprawa. Z pewnością jednak nie podoba mi się moralność młodych kobiet z twojego kraju.

dałaś mu kosza. - Shey, wiele o tobie da się powiedzieć, ale na pewno nie to, że mogłabyś być zastępczym tematem. Jesteś wyjątkowa. Niesamowita. Tanner będzie szczęściarzem, jeśli jego zabiegi przyniosą skutek. Shey wsunęła ręce w kieszenie. Nie bardzo wiedziała, co Sprawdź Parker zdążyła prysnąć. - I co będziemy przez ten czas robić? - Podziwiać piękne widoki - odparła, uśmiechając się i wskazując ręką na otaczający ich krajobraz. Nie skomentował jej słów, miał jednak przeczucie, że każde z nich będzie podziwiać co innego. Jego dziwne spojrzenie dało jej do myślenia. Wołałaby, żeby tak na nią nie patrzył. Obudził w niej niepokój. - Popatrz tam - rzekła, starając się ukryć zdenerwowanie. - Tam do samego brzegu dochodzi miasto. Z drugiej strony znajduje się Presque Isla, naturalny półwysep z cudownymi plażami. Można stamtąd podziwiać wspaniałe zachody słońca albo wybrać się na przejażdżkę pontonem