obracał tej siły przeciwko tym, których postrzegał jako niewinnych.

Najmłodszego sama Lola nie widziała od ośmiu lat, ale ja znalazłem go w Matamoros. Pracuje jako rybak, akurat był na zatoce. Powinien wrócić za trzy dni; będę na niego czekał. an43 321 Następnego ranka Milla obudziła się - z Diazem u boku - w poczuciu tak namacalnego szczęścia, że aż ją to przestraszyło. Mężczyzna musiał to jakoś wyczuć, bo natychmiast objął ją i przyciągnął do siebie, zanim sam na dobre otworzył oczy Było mu z nią dobrze, myślała. Na tyle, na ile było to możliwe. Przesunęła dłonią po jego piersi, wyczuwając włoski, ciepło skóry, silne bicie serca. Poranna erekcja mężczyzny aż prosiła się o zainteresowanie i Milla usłużnie wsunęła rękę pod kołdrę, ujmując w dłoń ciepłą męskość. - Nie mogę w to uwierzyć - mruknęła, całując go w ramię. - Nawet nie wiem, jak masz na imię. - Przecież wiesz - odparł, marszcząc brwi. - James. - Naprawdę? Nie wymyśliłeś tego wtedy na poczekaniu? - James Alejandro Xavier Diaz. To pełna amerykańska wersja. http://www.neutrogena-plus.info.pl/media/ mnie zaćmiło. Za wszelką cenę pragnęłam dostać go w swoje ręce. - O rany... - przełknęła ślinę Olivia. - No i co? Strzelali do ciebie? - Nie. Nie dowiedzieli się, że tam jestem. Zaskoczył mnie i uziemił zupełnie inny facet. - O rany... - powtórzyła Olivia. - Zrobił ci coś? Byłaś już u lekarza? - Nie i nie. - Hm, nie łapię - powiedziała Joann. - Skoro ten gość cię nakrył, to czemu nie powiedział pozostałym? - Nie byli razem. On też ich obserwował. - Cóż, to zmienia postać rzeczy - mruknął ktoś cicho. - Wiesz, kto to mógł być? - spytała Debra.

- Odwiedzałam pacjentki. U Felicji DAngelo pojawiło się plamienie, poza tym twierdzi, że miała skurcze, więc kazałam jej się zgłosić na dokładniejsze badanie. Sprawdziłam wszystko, obejrzałam ją dokładnie, wszystko w porządku. Z kim mnie zdradzasz? Nie wyglądał na zaskoczonego. Wyraz znużenia i obojętności nie opuścił jego twarzy. Sprawdź mogła nic wyczytać z jego ciemnych oczu, ale widziała w nich żywy płomień. - Mam? - zapytał łagodnie. an43 264 Przez chwilę Milla poczuła się niepewnie, wydawało jej się, że Diaz może mieć na myśli coś zupełnie innego. Pytał, bo wątpił w jej szczerość? A może pytał, chcąc się dowiedzieć, czy Milla należy już do niego? Nie miała pojęcia. Diaz był zbyt enigmatyczny; aby nie pogrążyć się do reszty, zdecydowała się zagrać bezpiecznie. - Jeśli chcesz przyjaciółki, to masz ją we mnie. Jak można żyć bez przyjaźni?