- Nie chcę cię jakoś bardzo obciąć. Zostawimy po bokach tak trzy centymetry,

fatalnego dnia wprowadzić panią do mnie. Poznałbym wtedy prawdę o Kurkowie. A tymczasem uwierzyłem jego kłamstwom. - Wasza wysokość nie musi mnie przepraszać. - Ależ jak najbardziej! Pana również nie doceniłem, Knight. Tak często współpracując z księciem Robertem, powinienem był inaczej o panu myśleć. Uratował nas pan od wielkiego nieszczęścia. - I nie tylko od niego - dodała Parthenia, całując Becky lekko w policzek. - Dziękuję wam obydwojgu. - Zwróciła się do Becky. - Wszyscy jesteśmy pani dłużnikami, moja tajemnicza Abby, ale nikt nie zawdzięcza pani więcej! Becky zaczerwieniła się na wieść, że jej podstęp został odkryty, lecz Parthenia najwyraźniej nie miała go jej za złe. - Dziękuję za odwagę, z jaką ujawniła pani nikczemność Michaiła. I pomyśleć, że o mało nie zostałam jego żoną! Becky odwzajemniła jej nieśmiało uśmiech, a Parthenia ucałowała ją jeszcze raz, po siostrzanemu, w policzek. Zaniemówiła na widok śladu po smagnięciu szpicrutą. - Och, co się pani stało?! Proszę się nie martwić, to na pewno zniknie przed jutrzejszym balem zwycięzców. - Bal zwycięzców? - Tak. I proszę sobie zapamiętać, że gdy będzie pani wchodzić w wielki świat, nikt nie będzie tam pani gorliwiej lansować niż niejaka lady Draxinger - wyszeptała jej wprost do http://www.my-medyczni.org.pl/media/ - Tanya. - Edward pocałował ją w oba policzki, po czym odsunął się, by na nią spojrzeć. - Jak zawsze olśniewająca. - Po prostu znam swoje mocne strony. Uśmiechnęła się do niego, sięgając po kieliszek wina. Błyszcząca biała suknia z odkrytymi ramionami i kuszącym głębokim dekoltem wspaniale podkreślała jej posągową figurę. - Plotkarska prasa nie przesadza, ten pałac jest rzeczywiście wspaniały. - Olbrzymie lustra odbiły jej postać, gdy czyniła w powietrzu szeroki gest. - I co za świetny pomysł, żeby właśnie w tej sali przyjąć grupę narcystycznych aktorów! - Staramy się, jak możemy - odparł, spoglądając ponad jej głową w stronę wejścia. Niestety, Belli ciągle nie było. - Widziałem twój ostatni film. Zagrałaś rewelacyjnie. Tanta, która przywykła skupiać na sobie całą uwagę, natychmiast zorientowała się, że tym razem musi się nią z kimś dzielić. Nie powiedziała jednak słowa i tylko uśmiechnęła się domyślnie. - Ciągle czekam, aż wrócisz do Hollywood - rzekła. – A póki co, nie tracisz czasu. Sięgnął do kieszeni po zapalniczkę i podał jej ogień. - Jak ty znajdujesz czas dla tych wszystkich mistrzów tenisa, właścicieli pól naftowych i wpływowych producentów? Tanya przechyliła głowę i wypuściła smugę dymu. - Tak samo jak ty, mój drogi, dla swoich księżniczek, markiz i... kto to był ostatnio? Barmanka z Chelsea?

- No cóż... - Spojrzał na nią z zażenowaniem. - Jeśli to dla ciebie ważne... owszem. Tak przynajmniej przypuszczam. - Jak mogłoby nie być ważne? - Zesztywniała. - Wiele osób się tym nie przejmuje, wierz mi - powiedział z wahaniem. Becky doskonale wiedziała, że był londyńskim hulaką i rozpustnikiem, ale przynajmniej jej wysłuchał i nie składał pustych obietnic. Uznała to za oznakę szacunku i tego, że trochę mu Sprawdź - Ukryłem ją tutaj, żeby zapewnić jej ochronę, ale sytuacja jest poważna. To dlatego spała wtedy pod drzwiami Draxingera. Wcale nie jest ladacznicą. - Kto mógł skrzywdzić takie urocze stworzenie? - obruszył się Rush. - Nie powiedziałem wam tego i wciąż nie wiem, czy powinienem to zrobić. Nie mogę ryzykować, chodzi o jej życie. - Dlatego byłeś ostatnio taki dziwny? Alec wzruszył ramionami. Dziwny? Wcale mu się tak nie wydawało. - A niech mnie gęś kopnie - zdumiał się Rush. - Jeśli tak się rzeczy mają, jest to kolejny powód, dla którego nas potrzebujesz. Powinieneś wiedzieć, że możesz na nas liczyć. - Naprawdę? - Jak najbardziej. Pomożemy ci się nią zaopiekować. - Ale będziecie milczeć, gdy ktoś o nią zapyta? - Naturalnie!