- Pozwól mi pomóc. - Matthew przyklęknął obok Zuzanny.

- Choroba w rodzinie? Phil Bianco wmaszerował do biura na drugim piętrze dziewięć minut po jedenastej i skierował się prosto do boksu Matthew, by zadać mu kilka pytań. - Żona zachorowała - wyjaśnił Matthew. - Poważnie? - Bianco dawał do zrozumienia swoim tonem, że w jego przepisach nic poniżej zawału serca nie uprawnia do wolnego dnia. - Zatrucie pokarmowe. Lewa brew przełożonego wzniosła się ponad złotą oprawkę okularów. - Jeszcze jeden kryzys w rodzinie i bierzesz urlop, jasne? - Już poprosiłem, żeby mi ten dzień potrącić z urlopu. - Dobra. - Bianco wykręcił się na pięcie i ruszył do drzwi zewnętrznych, ale zawrócił i ogarnął wzrokiem resztę pracowników. - Was także to dotyczy - oświadczył. - VKF nie prowadzi wakacyjnych obozów. Po jego wyjściu Matthew odczekał trzydzieści sekund i zwrócił się do kolegów: - Bardzo was przepraszam. http://www.meble-na-wymiar.biz.pl Za prędko. Kat była znów przy nim. - Wszystko gra? - Niezupełnie. - Poczuł, że pies ciągnie go do wyjścia. - I Kahli też chyba ma dość. - Wszyscy mamy dość - oznajmiła Kat. - Wychodzimy. - Przepraszam - mruknął. - Nie pleć. - Przepchnęła się do przodu, otworzyła drzwi i złapała go za rękaw. - No chodź. Chłodne powietrze przyniosło mu prawdziwą ulgę. - Lepiej? - spytała Kat. - Znacznie lepiej. Przepraszam. - Za co? Tam był okropny ścisk.

Wraz z nagłą zmianą nastroju twarz jej rozpromieniła się i w oczach rozbłysł uśmiech. — Świeci słońce — powiedziała — jesteśmy gośćmi księcia i czuję, że hrabia mnie pożąda. Czego więcej kobieta może pragnąć? — Niczego, tylko wyglądać tak pięknie jak ty — odrzekła Sprawdź Nie przyjął tego do wiadomości. - A ty, Karo? - Ja także, kochanie. - Masz teraz tyle roboty, że nie może być mowy o żadnym kacu - podkreśliła Zuzanna. - Chcą zamówić dwanaście powłoczek i trzy makatki - wyjaśniła Karolina. - I to tylko początek. - Więc sam widzisz, jaka będzie zajęta - uściśliła jej przyjaciółka. - Czemu jej na to pozwalasz? - spytał Matthew Karolinę, kiedy leżeli już w łóżku. - Na co? - Żeby odpowiadała za ciebie na pytania.