Dowiedział się też paru szczegółów z jej prywatnego życia. Spotykała się z mężczyznami,

zdenerwowało ludzi. Na litość boską, Rainie, to moje miasto. Znam George’a Walkera. Kiedyś grywałem w kręgle z wujkiem Alice. A teraz... teraz doszło do tego. Rainie nic nie odpowiedziała. Nie znajdowała słów, żeby go pocieszyć. – Ktoś inny pociągnął za spust – ciągnął uparcie Shep zmęczonym głosem. – Zapamiętaj moje słowa. I musisz mi pomóc to udowodnić, bo detektywowi stanowemu i agentowi federalnemu będzie zależało tylko na szybkim zamknięciu sprawy. Nie mieszkają tutaj. Nie znają Danny’ego tak jak ty. Więc zostajemy tylko my dwoje. Tak jak czternaście lat temu. Znowu tylko ty i ja. – Czternaście lat temu nie oddałeś mi żadnej przysługi, Shep. O’Grady wbił wzrok w deski werandy. Rainie westchnęła. Podeszła do balustrady i wylała zawartość swojej butelki. Słowa, które zawsze temu towarzyszyły, wypowiedziała tak cicho, żeby nikt nie usłyszał. Shep nie drążył tematu. Znał Rainie od lat i wiedział, jak się zachować. Po chwili odwróciła się do niego. – Chodźmy, Shep. Odwiozę cię do domu. Mężczyzna przyczajony za gęstą zasłoną liści, głęboko odetchnął. Niedobrze. W tej najważniejszej chwili zawsze pochylała głowę, więc nawet przez lornetkę nie widział dostatecznie wyraźnie. Może gdyby którejś nocy przyniósł kamerę wideo. Mógłby ją sfilmować, a potem pokazać taśmę komuś, kto potrafi czytać z ruchu warg. Ekspert pewnie by sobie poradził. http://www.meble-biurowe.info.pl wykonano z wiśniowego drzewa, blaty zaś z modnego czarnego granitu. Pięć lat temu agent nieruchomości zapewniał go, że taka kuchnia idealnie 54 nadaje się na przyjęcia. Teraz Quincy patrzył na wciąż pusty kącik śniadaniowy, w którym nawet nie było stołu. Dużo podróżował. To odbijało się na wyglądzie mieszkania. Odszedł od blatu i zaczął się niespokojnie przechadzać. Skończył się kolejny długi dzień. Kolejny raz wrócił do domu... Po co? Może powinien kupić sobie jakieś zwierzę? Rybkę, papużkę, kota, coś, co nie wymagałoby zbyt dużo troski, a co przy końcu każdego dnia pozdrawiałoby go radosnym okrzykiem, a nawet jazgotem. Przeżyłby brak mebli i dzieł sztuki na ścianach. Jego matka umarła, kiedy był bardzo młody, i całe jego życie pozbawione było tych delikatnych elementów. Ale cisza... Cisza

histerii. Wspaniały agent specjalny Pierce Quincy. W Quantico - najlepszy z najlepszych. Jak nisko mogą upaść wielcy - zastanawiał się. W pewnym momencie poruszył go fakt, że nawet w obliczu śmierci córki pozostawał takim egocentrykiem! Chciał, żeby Rainie zadzwoniła. Do tej pory powinna była już się odezwać. Sprawdź o... Powiedzmy tak: często określała się mianem nikomu niepotrzebnej blondynki. - Niepotrzebna blondynka? - Mandy miała obsesję na punkcie przemocy. Lubiła oglądać filmy z drastycznymi scenami, lubiła czytać powieści kryminalne. Opowiedziała w grupie, że kiedy była młodsza, zakradała się do pokoju ojca i przeglądała podręczniki kryminologii, a nawet czytała notatki ze spraw prowadzonych przez ojca. Rzeczy te napawały ją strachem, a mimo to wracała tam i oglądała kolejne zdjęcia. To nie było zdrowe. Ona robiła to, żeby się karać. Większość z nas identyfikuje się z osobą, która rozwiązuje jakąś sprawę kryminalną, kiedy oglądamy film lub czytamy książkę. Ale nie Mandy. Ona identyfikowała się z ładnymi ofiarami o niebieskich oczach i blond włosach. Z nikomu niepotrzebnymi blondynkami, panno Conner. Piękna kobieta, która żyje wyłącznie po to, żeby zabił ją jakiś obłąkany morderca.