Książę zaś, który zna obraz jak własną kieszeń, być może

- Nie wiem, Groosi, ile jeszcze wytrzymam. I nie chcę, żeby mama jeszcze bardziej się martwiła... Sylwia czuła, jak narasta w niej przerażenie. Napiła się herbaty i czekała. - On ciągle to robi. Ciągle na nas narzeka i wypłakuje się mamie. Sylwia odstawiła filiżankę. - Matthew nie wygląda mi na mazgaja. - Ale skarżył ci się na nas, prawda? - Owszem, opowiedział mi swoją wersję tamtej historii. - Wiem, jesteś po jego stronie tak samo jak Chloe i mama! 113 - Nie jestem zainteresowana stronami we własnej rodzinie. Imo. - Ale to my jesteśmy twoją rodziną, nie on. - Ożenił się z moją córką i czy wam się to podoba, czy nie, jest waszym ojczymem. - Niedobrze mi się robi na jego widok. - Wiem, że on pragnie... - Groosi! Ja naprawdę mam mdłości - przerwała jej Imogen. - Ostatnio przez cały czas. Sylwia zmarszczyła brwi. http://www.kleks-katowice.pl Ale godzinę później, gdy uroczystość dobiegła końca i zaczęło robić się chłodno, poszedł na górę po sweter dla Karoliny, zostawiając resztę rodziny w salonie. Gdy tylko zamknął za sobą drzwi sypialni i ruszył w stronę komody, usłyszał na korytarzu kroki. Wyciągnął kremowy bawełniany pulower z wycięciem w serek i wyszedł. Po drodze musiał minąć łazienkę obok pokoju Chloe. Drzwi były otwarte. W środku, przy muszli, stała Imogen i patrzyła mu prosto w oczy. W ręku miała perfumy. Te, które jej dał. Matthew wiedział, że powinien odejść, to byłby najmądrzejszy ruch, który zapewne najbardziej by ją wkurzył, nadal jednak stał i patrzył. Imogen przechyliła buteleczkę, wylała zawartość do ostatniej kropli, po czym spłukała muszlę i uśmiechnęła się triumfująco.

Książę pustyni ROZDZIAŁ PIERWSZY Bella zapłaciła taksówkarzowi i przez chwilę obserwowała budynek, w którym znajdował się apartament jej ojca. Z nagłym smutkiem uświadomiła sobie, że apartament należy teraz do niej. Ojciec zmarł i pozostawił jej cały majątek. Były także pewne zobowiązania. Być może nawet nie chciał jej w ten sposób obciążać, ale Bella nie miała zamiaru się od nich uchylać: Na to wspomnienie wyprostowała szczupłe ramiona. Dotkliwie odczuwała stres ostatnich kliku tygodni. Śmiertelny atak serca zabrał jej ojca bez żadnego ostrzeżenia. Wprawdzie nigdy nie było między nimi specjalnej zażyłości, bo i skąd miałaby się wziąć, ale ojciec to ojciec i Bella szczerze go kochała. Nie miała do niego żalu, chociaż po rozwodzie pozostawił ją pod mało przyjazną opieką matki i ojczyma i nie było go przy niej, kiedy dorastała. On w tym czasie korzystał z życia i podróżował po świecie. Odwiedzał ją tylko sporadycznie w niewielkiej prywatnej szkole z internatem. Miał jednak charyzmatyczną osobowość i dużą umiejętność przekonywania. Uśmiechnęła się smutno na wspomnienie jego buńczucznej opowieści o tym, jak wszedł w posiadanie apartamentu Sprawdź zdumienie. Matthew obawiał się, że druzgoczące rozbicie rodziny może wywo- 374 łać kolejny atak, ale teściowa sięgnęła do najgłębszych rezerw swoich sił, wiedząc, że albo spadnie na samo dno, albo stoczy zwycięską walkę o wnuczki. Bez względu na to, co zrobiły (a Sylwia nie należała do kobiet, które cofnęłyby się przed przyznaniem, że zarówno Flic, jak w nieco mniejszym stopniu Imogen to początkujące sochopatki), potrzebowały jej teraz bardziej niż przedtem, ale ponieważ obie przebywały w odosobnieniu, na razie mogła tylko kierować życiem Chloe. Najmłodsza z sióstr, też mocno poszkodowana wskutek ostatnich dramatycznych przeżyć, na czas remontu Aethiopii przeniosła się do