Z trzaskiem zamknęła książkę. - Wiedziałam! - Tak, ale nie wyciągaj pochopnych wniosków. W jej fiołkowych oczach nadal malowała się podejrzliwość. - Dlaczego tak długo zwlekałeś z powrotem do Londynu, skoro chciałeś, żeby stało się zadość sprawiedliwości? - Nie mogłem wrócić. A ten, kto zabił Thomasa, chyba sądzi, że mu się udało uniknąć odpowiedzialności za tę zbrodnię. Nie chcę na razie wyprowadzać go z błędu. - Dlaczego udawałeś pijanego? I kim są trzej mężczyźni, którzy czaili się pod naszą stajnią? Zamarł. - Jacy mężczyźni? Victoria westchnęła. - Ci, z którymi rozmawiałeś zeszłej nocy. Ci sami, którzy na naszym przyjęciu weselnym zachowywali się jak pijani. Podejrzewam, że też udawali. Dobry Boże! On i jego koledzy nie byli nieostrożni. Inaczej już dawno by zginęli. Ale Victoria http://www.hale-magazynowe.net.pl/media/ chwili ciałem Lucy wstrząsnął dreszcz. Sebastian puścił ją. Opadła na krzesło, zdumiona i oszołomiona, ale nieskrępowana. – A ty? – zapytała, przesuwając językiem po wargach. – Poczekam. – Ja zwykle nie... jeszcze nie... – Odchrząknęła; w głowie jej wirowało. – Zwykle nie zachowuję się tak lekkomyślnie. – To nie było lekkomyślne. – Uśmiechnął się i pocałował ją delikatnie. – Jeszcze ci pokażę prawdziwą lekkomyślność. Choć to wydawało się niemożliwe, znów poczuła silną falę pożądania. Sebastian mrugnął do niej, jakby to wyczuwając, i poszedł do drzwi. – Dokąd idziesz? – zapytała.

– Masz rację – przyznała, patrząc mu prosto w oczy. – Rzecz w tym, że sama nie wiem, co się właściwie stało. Na pewno coś, ale może łączę wydarzenia, które tak naprawdę nie mają ze sobą nic wspólnego... Rob przerwał jej gestem. – Zacznij od samego początku i opowiedz mi wszystko po Sprawdź mieć. – Nieprawda! Darren nie zważał na jej protest. – Wyszła za Swifta, ma dzieci Swifta, ciekawą pracę i dom. Nienawidzisz jej, bo ona ma własne życie, a ty nie. – To ja naprawdę żyję, a ona nie! – Gdy nasz przyjaciel Jack zlekceważył twoje uczucia, musiałaś sobie ulżyć i choć trochę rozładować swoje obsesje. To działa, prawda? Człowiek zaczyna się czuć lepiej, przynajmniej na chwilę. Barbara uniosła wyżej głowę i powiedziała z dumą: – Poświęciłam wszystko dla Jacka. Przez dwadzieścia lat pracowałam dla niego dzień i noc. Zawsze przedkładałam jego