poirytowana.

wolne, gwiazdo. Będę z dziećmi przy basenie". Nie cierpiała, kiedy tak ją nazywał, chociaż starała się nie okazywać tego przy obcych, którzy uważali to za czułe pochlebstwo. Za każdym razem kurczyła się w sobie na wspomnienie tamtej nocy, kiedy wymawiał słowo „gwiazda" w zupełnie innym kontekście. Pierdolić gwiazdę. Jedno z jego ulubionych „czułych słówek". Oczywiście to tylko niewinna karteczka. Nie popsuj tego dnia, lizzie. Z początku zamierzała trochę się powylegiwać, może zjeść w łóżku śniadanie, ale potem doszła do wniosku, że najbardziej spragniona jest towarzystwa dzieci. Wzięła szybki prysznic, znalazła kostium kąpielowy, plażową sukienkę i sandały, przejrzała się w lustrze; mimo wielu godzin filmowania we wnętrzach była już nieźle opalona. Najpierw zobaczyła Christophera - siedział okrakiem na leżance w granatowych spodenkach, ciemnych okularach i słomkowym kapeluszu z szerokim http://www.gimnazjumlubasz.edu.pl - Może tylko się potłukłem. W sionce na półce jest apteczka. Przynieś mi ją, proszę. W pierwszej chwili chciała odmówić, w końcu jednak poszła do sionki, wiedząc, że sprzeczkami nic z Ashem nie wskóra. - Jesteś najbardziej upartym facetem, jakiego w życiu miałam nieszczęście spotkać - mruknęła wychodząc. - Mówisz tak, bo nie znasz mojego brata Woodrowa - zawołał Ash za nią. - Napisał nawet książkę o upartych. - Zapewne stanowiłeś bogate źródło materiału badawczego - powiedziała wracając. - Zdejmij koszulę - zakomenderowała, nalewając wodę do miski. - To rozkaz czy zaproszenie?

opiekunką Danny'ego. Nikt nie wierzył, że uda jej się pogodzić obowiązki matki i ojca, a prócz tego jeszcze pracować. I właściwie nikt nigdy w niczym jej nie pomógł. Czasem nawet miała takie wrażenie, jakby wszyscy znajomi tylko czekali, kiedy się Carrie załamie. Sprawdź - Czarną, bez cukru. - Ash podniósł kubek do ust, upił pierwszy łyk i przymknął oczy. Maggie nie zwracała na niego uwagi, zaintrygowały ją rozrzucone na łóżku zdjęcia. Spodobało się jej szczególnie jedno, przedstawiające łosia, a właściwie sam łeb zwierzęcia z imponującym porożem. - Świetne - pochwaliła. - To jedno z tych, które wybrałeś do albumu? Ash odstawił kawę, wziął zdjęcie do ręki. - Może. Nie wiem jeszcze. Maggie przysiadła na brzegu łóżka. - Co to za album? - zapytała. - O zwierzętach Wyoming. Dzikich i domowych.