187

- Mama nic mi nie mówiła. - Bo nie wie! - To niezbyt mądre, kochanie. Jeśli jesteś chora... - Nie jestem chora! To nie to... Ale żołądek mi się skręca i nie mogę się na niczym skupić, nie śpię po nocach, bo wciąż się boję, że... - urwała. - Że co? - Nie uwierzysz mi. - W co nie uwierzę? - Sylwia zaczęła mieć złe przeczucia. Imogen pokręciła ponuro głową. - To nie takie proste. Nie takie jednoznaczne jak z tymi ustawicznymi skargami, to co innego, Groosi. Poza tym... może to tylko moja wyobraźnia... Sylwia patrzyła, jak jej wnuczka podchodzi do okna i wygląda na podwórze. - Imogen, skoro specjalnie przyszłaś tu, żeby mi coś powiedzieć, to zrób to, proszę! Dziewczynka odwróciła się od okna. - Bo on tak na mnie patrzy... - Patrzy? http://www.ford-puma.com.pl - Twoje włosy nigdy nie są okropne - zapewniła ją córka. - Jak nie włosy, to twarz. Moim zdaniem raczej włosy. - Na pewno nie masz nic przeciwko temu? To przecież już jutro. - Bardzo się cieszę za ciebie i Matthew. Powinniście jak najwięcej korzystać z rozrywek, póki jesteście młodzi. - Ostatnio wcale nie czuję się młodo. - Przestań, Karo! - upomniała ją matka. - To wszystko z nadmiaru myślenia, jak sama dobrze wiesz. 120 W tym momencie Karolina przypomniała sobie nagle i ze wstydem, że matka mówiła jej coś na temat dolegliwości Imogen. Może wobec tego powinna zostać w domu? - Mogę się nią zaopiekować tak samo dobrze jak ty -

książę zapragnął poślubić wdowę, która, choć piękna, nie dorównywała mu urodzeniem ani pozycją społeczną. Obawiała się, że kiedy w grę będzie wchodzić małżeństwo, książę poszuka żony w swojej sferze. W każdym razie tak zawsze bywało w wielkich rodach. Było o wiele bardziej prawdopodobne, że poślubi raczej Sprawdź do siebie Tempera. — Nieczęsto zdarza się po temu tak wspaniała okazja. W południe Tempera i jej towarzyszki poszły do przeznaczonej dla nich bawialni na obiad. Miały do wyboru dania francuskie i angielskie. Podczas gdy panny Smith i Briggs wybrzydzały na wszystko, co było dla nich dziwne lub im nieznane, Tempera z przyjemnością smakowała mussels marinières i kurczę w potrawce à la Provençale. — Zamierzam się teraz położyć — oświadczyła panna Briggs po skończonym posiłku. — W podróży nigdy nie śpię, a całe to rozpakowywanie bagażu kompletnie mnie wyczerpało!