- Widziałem, że była tu Caterina. Powiedz mi, co mówiła.

Z których jedno skrzydło było otwarte. - Nie, nic - odpowiedział czując, że detektyw obserwuje jego reakcję, chociaż nie rozumiał, dlaczego. Ponieważ fatalne upadki z balkonów muszą być wyjaśnione. - Na pewno? - spytał Ross. Sylwia wydała coś w rodzaju cichego jęku. Matthew obrócił się do niej i zobaczył, jak mocno pobladła. - Może zejdziesz na dół? - zaproponował delikatnie. Potrząsnęła głową. - Nic mi nie jest. Sięgnął po jej dłoń. Pozwoliła mu ją przytrzymać, wyraźnie wdzięczna za to wsparcie, podobnie zresztą jak on. - Wszystko jest na swoim miejscu? - naciskał Ross. - Tylko te nożyczki... - I nic więcej? - Nic. Resztki złudnej normalności zniknęły. Matthew spojrzał na bujak i nagle ogarnęło go przemożne pragnienie, by usiąść na miejscu Karo, poczuć znów ciepło jej ciała... Lecz to już niemożliwe. Ross szedł powoli w stronę balkonu. http://www.ekorekcja-wzroku.edu.pl/media/ pamięci, żeby zaproponować Kat ewentualną zmianę zawodu. - Tak słucham - odrzekł, zdejmując nakładkę z pisaka. - Jasper Hughes z kancelarii Reeves & Hughes w Camden Town. Masz tam wygodny dojazd, a co ważniejsze, Hughes cieszy się doskonałą opinią. Już z nim gadałem, czeka na ciebie. Matthew zapisał sobie szczegóły. - Jestem ci bardzo zobowiązany. Flic długo leżała w kąpieli, pogrążona w myślach. Liczyła, że ją to uspokoi i pomoże nabrać dystansu do spraw. Wszystko się krystalizowało. Wzdragała się przed tym, a jednak z każdą minutą rzecz stawała się coraz bardziej wyrazista. Wyszła z wanny, owinęła się w szlafrok i wróciła na stanowisko przy oknie w pokoju Chloe.

Tanner nie rozpaczał. I nie oszukiwał się. Wiedział, że skoro wcale mu jej nie brakuje, to nie łączyła ich prawdziwa miłość. Oboje tylko się oszukiwali. Układ z Parker od samego początku będzie przejrzysty i uczciwy. Tyle że bez tej iskry. Sprawdź - Podrapałaś go? - Nie. Chciałam, ale bałam się, że to go obudzi. - Słusznie. - Mimo wszystko, szkoda. 41. Tuż po ósmej obudziły go mdłości, ból głowy i stłumione głosy nad głową. Odrzuciwszy przykrycie, ruszył chwiejnym krokiem pod prysznic. Kiedy odkręcał kurek zauważył, że ma poplamione ręce i brud za paznokciami. Chociaż niezupełnie brud, doszedł do wniosku, próbując to coś zmyć. Jakby krew. Przypomniał sobie sen - tamto dziwne wrażenie, że jego