mał¿enstwo przeszło wiele trudnych chwil. Nick zacisnał zeby. - Cherise wspominała, ¿e rozchodziliscie sie kilkakrotnie. Dlaczego? Alex spojrzał na niego chłodno. - Marla nie jest najłatwiejsza we współ¿yciu. - A ty jestes? - Có¿, masz racje - przytaknał Alex. - Ja te¿ nie. Ale chyba to ju¿ nie ma znaczenia. Teraz wszystko sie uło¿yło. Wspomniałem o tym, bo musiało to wczesniej czy pózniej wypłynac, i wolałem, ¿ebys dowiedział sie ode mnie. 192 Nick powstrzymał sie od komentarza. Wczoraj widział Aleksa i Marle w czułym uscisku. A w ogrodzie omal jej nie pocałował. Alex skierował samochód na parking znajdujacy sie pod pote¿nym budynkiem, stojacym tu¿ przy Embarcadero. Budynek, cały z betonu, szkła i stali, górował nad centrum finansowym, a jego eleganckie wnetrza miesciły biura Cahill Limited. Przed siedmiu laty Alex uznał, ¿e budyneczek z http://www.eckielce2017.pl - Hm, miałem nadzieję, że właśnie to mi powiesz. McCallum jest już na wolności. Gdyby nie to, że stary Caleb zmienił swoje zeznanie, Ross nadal by siedział, więc jest mało prawdopodobne, żeby to on zamordował naszego gościa. Caleb nie miał żadnej rodziny z wyjątkiem córki, a ją już sprawdziliśmy. Celeste od ponad miesiąca nie wyściubiła nosa z El Paso. - Shep pochylił się i podrapał Crocketta za uchem, a potem się wyprostował. - No więc sprawdzaliśmy wszystkich, którzy odwiedzili Caleba w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Pojawiło się również twoje nazwisko. - Popatrzył Nevadzie prosto w oczy. 122 - Widziałem się z nim w szpitalu. - Dlaczego? - Po prostu zastanawiałem się, dlaczego zmienił swoją wersję. - Nevada czuł jak pręży się każdy muskuł jego ciała. - Okazuje się, że on to wszystko zrobił dla szmalu. Żeby po jego śmierci córka mogła skorzystać z dużego spadku. - Spojrzał nieprzyjaźnie na Shepa. - Czy przyszedłeś tutaj oficjalnie? - Skądże znowu. Ot, pogawędka dwóch kumpli, którzy kiedyś razem pracowali - skłamał gładko Shep. Shelby nie
- Ja bardzo du¿o wiem - mruknał, a Janet zachichotała jak zawsze, kiedy udało jej sie wprawic go w zakłopotanie, co, zdaniem Paterno, zdarzało sie zdecydowanie zbyt czesto. - Mam zamiar pogadac z patrolem drogowym, mo¿e przysla kogos z psem. Marla Cahill twierdzi, ¿e nie ma torebki z dokumentami, a biorac pod uwage, z jaka siła samochód Sprawdź poduszki, nagle przypomniała sobie twarz, twarz me¿czyzny. Surowa, ogorzała, o regularnych rysach i szerokich ciemnych brwiach nad przenikliwymi, niebieskimi oczyma. Na to wspomnienie scisneło ja w gardle. W tym człowieku było cos szorstkiego i irytujacego, co podswiadomie wyczuwała. ¯artował, ale ani razu sie nie usmiechnał. Był w tym pokoju i powiedział, ¿e ma na imie 64 Nick. Banita... tak o sobie powiedział. I był taki... nieufny, pełny gniewu... czuła to, choc ich spotkanie trwało tak krótko. Serce zabiło jej mocniej. Nie kłamał. W skórzanej kurtce i spłowiałych d¿insach, z opalona twarza, wygladał jak Jessie James dwudziestego pierwszego wieku.