przycichły, kiedy Nick właczył radio i rozległy sie dzwieki

Musi sie pozbyc wra¿enia, ¿e cos tu nie gra. Czepia sie nieistotnych szczegółów, bez ¿adnej przyczyny. A co z podró¿a do Santa Cruz? Dlaczego w kalendarzu nie ma nic na ten temat? Mo¿e chciała odejsc od Aleksa. Ale dziecko? I Cissy... A mo¿e to był niezaplanowany wczesniej wypad, nagła, niespodziewana decyzja? Nie. Nie zostawiłaby dzieci. Czuła, ¿e cos takiego zupełnie do niej nie pasuje. Zaniepokojona otworzyła kalendarz na czesci adresowej. Jak brzmiały te nazwiska, które zda¿yła ju¿ poznac? Robertson? Phil i jego ¿ona, Linda, znajdowali sie na liscie. Lindquist... Joanna Lindquist, tak, ona te¿ przysłała kartke do szpitala. Joanna i Ted. Miller... Randy i Sonja. Oboje byli tu zapisani, ale pózniej imie Sonji zostało wykreslone, jakby umarła albo wyjechała... Sztywnymi palcami przewróciła kilka kartek, szukajac nazwisk zaczynajacych sie na litere D. Miała nadzieje, ¿e znajdzie tu Pam Delacroix, ale w kalendarzu nie było nikogo o tym nazwisku. - Dziwne - wyszeptała. Zamkneła kalendarz, otworzyła go i zaczeła od nowa. http://www.corforte.com.pl - Nic nie zrobisz, tylko dasz mi to, co dałaś temu skundlonemu gnojowi - warknął i rzucił się na nią. Walczyła z nim, krzyczała i drapała go po twarzy, lecz on tylko szczerzył zęby w uśmiechu i spychał ją na fotel. Łup! Wyrżnęła tyłem głowy w okno od strony pasażera. Poczuła przejmujący ból. Zobaczyła jasne światła, a potem świat zaczął ciemnieć przed jej oczami. Omal nie zemdlała, gdy tymczasem on próbował ją pocałować. Machała bezładnie rękami, aż udało jej się zadrapać go w policzek. - Kurczę! Wiedziałem, że będziesz jak wściekła kotka - sapnął. Przygwoździł ją do siedzenia i przytrzymywał jedną ręką oba jej nadgarstki nad jej głową. - Dla mnie może być. Lubię, jak kobieta trochę się opiera. Shelby odrzuciła głowę do tyłu i splunęła. Ku jej osłupieniu, zlizał jej ślinę i cmoknął. Wyciągnął rękę i zaczął brutalnie obmacywać jej piersi. Przepełniona obrzydzeniem, próbowała zepchnąć go z siebie. Poczuła, jak twardy jest jego członek. Usłyszała przerażający dźwięk odpinanej klamry paska i rozporka dżinsów. O Boże, zamierzał ją zgwałcić. 77 A ona nic nie mogła zrobić.

jedzie z tym człowiekiem na kawe? To nie wró¿y nic dobrego. W koncu ubiegłej nocy miała okazje sie przekonac, jak łatwo czasem ulec pokusie. Nawet teraz na mysl o jego dłoniach, bładzacych po jej ciele, wsuwajacych sie pod satyne pid¿amy, nagie zrobiło jej sie goraco. A z drugiej strony, czy to istotnie byłby taki grzech? Sprawdź - Owszem. - Pijac piwo, zauwa¿ył, ¿e Cherise zaczeła sie denerwowac. Jej ładna twarz wykrzywiła nagle złosc. - Naprawde tak sadzisz? - powiedziała z wyraznym niesmakiem, rozpaczliwym gestem wyrzucajac jedna reke w powietrze. - To zupełnie inna sprawa. - Westchneła cie¿ko. - Wiem, ¿e Alex jest twoim bratem, ale na twoim miejscu nie ufałabym mu ani troche. Nie ufam mu, pomyslał Nick. - Dlaczego? - Dlaczego, dlaczego... Dlatego, ¿e sprowadził firme na skraj przepasci, i dlatego, ¿e jest kłamca. Zawsze był, i ju¿ sie nie zmieni. Jest czujny. Ma wiele do ukrycia. Nie uwierzyłbys, gdybys poznał niektóre z jego ciemnych spraw.