Być może jej obecność zwiększała tylko ciążącą na nim presję? Było jej niedobrze. Nie tak dawno rzuciła mu się w ramiona, obnażyła przed nim całą duszę. Od tamtej pory solidarnie udawali, że nic się nie wydarzyło, ale były to tylko pozory. Wypowiadając głośno to, o czym, jak się jej zdawało, oboje myśleli, zerwała łączącą ich nić zaufania. Miała nadzieję, że pod wpływem szantażu Jack wreszcie wyzna swoje uczucia. Tymczasem wysyłał ją do Vermontu. Ale w końcu jej praca polegała na tym, by wyręczać go w niezliczonych sprawach , zarówno drobnych, jak i poważnych, służbowych i prywatnych. Nie mógł przecież wiedzieć, że wysyłając swą osobistą sekretarkę do Vermontu, wrzuca ją do jaskini lwa. Wiedziała, że będzie musiała zostawić Lucy w spokoju. Gdyby Darren dowiedział się o jej poczynaniach, chybaby ją zabił. – Barbaro? – powiedział Jack, wyrywając ją z zamyślenia. – Właśnie myślałam, że Lucy mogła trafić w gorsze miejsce. Bardzo chętnie pojadę tam na kilka dni. Lucy oparła na kolanach koszyk ze świeżo zerwaną fasolką i http://www.ciosmy.pl Dziewczyna wyglądała tak, jakby chciała się na niego rzucić z pięściami. Gdyby teraz się rozwrzeszczała, kobieta w wynajętym domu musiałaby ją usłyszeć. Sebastian westchnął. – Tylko mi tu nie krzycz, bo nic ci z tego nie przyjdzie. – A co, przywiążesz mnie do drzewa? – warknęła zaczepnie. – To niezła myśl. – Moja mama... – Twoja mama chętnie by cię wrzuciła do mrowiska. Dziewczyna zamknęła usta. – Kim jest ta kobieta? – zapytał Sebastian. Madison nie odpowiedziała. – Dobrze, w takim razie pójdę tam, zapukam do drzwi i sam ją o to zapytam.
- Jak już wspomniałem, nie zamierzam poprzestać na pocałunkach. Następny krok jest dużo ciekawszy. Do soboty, milady. Muszę poinformować rodzinę, że się żenię. Nim zdążyła odpowiedzieć, ukłonił się i opuścił gabinet. Sprawdź - Dzień dobry, panno L'Anjou. Podziwialiśmy niedawno pani występ. Zazdroszczę talentu. Sophie dygnęła. - Merci, milady. Seenclair często chodzi na moje występy, a jeśli nie może, przysyła mi kwiaty. - Wyjaśniłem lady Althorpe, że jesteśmy starymi znajomymi - wtrącił Sin pospiesznie. Nie mógł uciec, bo Sophie stała na drodze faetonu. Tymczasem za nimi utworzyła się kolejka pojazdów, powiększając widownię. - Skąd pani zna mojego Seena, lady Althorpe? - zapytała śpiewaczka łamanym angielskim. - Sinclair jest moim mężem - oznajmiła Victoria,