lecz pięćdziesiąt albo i sto funtów spiłował! Wtedy mógłbym nie tylko laboratorium, ale i cały ośrodek badawczy rozwinąć. Warunki pracy naturalnego dzielnika są znane i potwierdzone doświadczeniami Lampego – powiedział półgłosem już nie do niej, lecz sam do siebie. – Teraz można spróbować stworzyć dzielnik sztuczny. Pieniędzy na początek wystarczy, a dalej to już grube ryby do sakiewek sięgną... – Co to takiego „dzielnik”? – nieufnie spytała Lisicyna. Lentoczkin wzdrygnął się i obdarzył ją jeszcze jednym przywiędłym uśmiechem. – Tego, siostrzyczko, i tak nie zrozumiesz. Lepiej oddaj sprawiedliwość elegancji rozwiązania. Jak pięknie wszystko zostało urządzone, co? Siedzi w szklanym pałacu nieszkodliwy idiota, goły jak anioł z nieba, zagadkami mówi, głupie karasie na miejsce odłowu do cichej chatynki zwabia. A tam cyk na haczyk, młoteczkiem po głowie i do wiaderka! Ja wiem, że pani, mademoiselle Pelagio, nigdy mnie znieść nie mogła, ale proszę się zgodzić: cudownie to obmyślone. – Tak, pomysłowo – nie spierała się Polina Andriejewna. – Tylko bardzo bezlitośnie. 12 Tradycyjna rosyjska miara wagi, około 4,26 g (przyp. tłum.). Właśnie za okrucieństwo za panem nie przepadałam. Nie podobało mi się, jak wstrętnie pan odpłacił za swoją krzywdę prorektorowi. Alosza przeszedł się po pieczarze, rozcierając zmęczone piłowaniem palce. – No tak, oczywiście. Książę Bołkoński by tak nie postąpił. Dlatego też Bonaparte z niego nie wyszedł. A ze mnie wyjdzie. Proszę, to mój Tulon. – Lentoczkin wskazał cudowną http://www.budujemy.info.pl Przygody mądrali Wiadomość o samobójstwie pułkownika Lagrange’a dotarła do Zawołżska dopiero trzy dni po tym strasznym wydarzeniu, telegrafu bowiem na wyspach nie było i wszystkie doniesienia, nawet najbardziej nadzwyczajne, dostarczano po staremu – pocztą lub przez umyślnego. Listy przeora do świeckich i kościelnych władz gubernialnych zawierały tylko bardzo krótkie wiadomości o okolicznościach dramatu. Ciało policmajstra znaleziono w opuszczonym domku pławowego, który kilka dni wcześniej też ze sobą skończył. O ile jednak w tamtym wypadku przyczyna szalonego i z punktu widzenia religii absolutnie niewybaczalnego czynu była mimo wszystko zrozumiała, o tyle na temat powodów, które skłoniły do fatalnego kroku policmajstra, archimandryta nie podejmował się nawet wysuwać przypuszczeń. Szczególnie podkreślał fakt, że w ogóle nie wiedział o przybyciu do Nowego Araratu wysokiego funkcjonariusza policji (status przybysza wyszedł na jaw dopiero post
mężczyzn, których nawykła widywać. Czyli – właśnie na tej odmienności można zagrać. Powiedziała mi kiedyś żartem jej mamusia, że córeczka mnie do niedźwiedzia porównuje – że niby bardzo duży i z bokobrodami. No cóż – jak niedźwiedź, to niedźwiedź. Kupiłem w porcie od marynarzy żywego niedźwiadka – burego, syberyjskiego – i przywiozłem jej w prezencie. Niech do włochatych przywyka. Misio był wspaniały, urwis, Sprawdź Polina Andriejewna, zanim udała się z wizytą do doktora Korowina, zaszła do hotelu i zamieniła lekką pelerynkę na długi czarny płaszcz z kapturem, najwidoczniej w przewidywaniu wieczornego ochłodzenia. Jednakże słońce, choć niezbyt mocne, w ciągu dnia zdążyło nieźle nagrzać powietrze i aby się przespacerować po terenie kliniki, nie warto było wkładać płaszcza. Pani Polina narzuciła tylko szal na ramiona, Korowin zaś w ogóle został tak, jak był, w kamizelce i surducie. Pawilon numer trzy znajdował się na samym skraju porosłej sosnami górki, którą doktor wydzierżawił od klasztoru. Domek z gładko otynkowanymi białymi ścianami wydał się gościowi całkiem banalny, zwłaszcza w porównaniu z innymi, z których wiele zadziwiało dziwacznymi formami. – Tu wszystkie czary mieszczą się wewnątrz – objaśnił Donat Sawwicz. – Jesichina nie interesuje wygląd zewnętrzny jego domostwa. A zresztą mówiłem już, że on nigdzie nie wychodzi.