naprawdę niezwykły talent, panno... Książę uśmiechnął się. — Nie powiedziała mi pani, jak ma na imię. — Tempera... — Tu Tempera zawahała się na moment — Riley. — Tempera — powtórzył książę. — Niezwykłe imię. Zresztą wszystko w pani jest niezwykłe. Z pewnością nie muszę pani mówić, że malarstwo temperą charakteryzowało się świetlistością i jasnością, jakiej nie dawała żadna inna ze znanych wtedy technik. — A poza tym prawdopodobnie płótna te są znacznie mniej podatne na pęknięcia — dodała Tempera. — Choć nie ma co do tego zupełnej pewności! . Mówiąc to myślała, że wyjątkowo głupie z jej strony było zmienić nazwisko, nie zmieniając też imienia. Było przecież oczywiste, że jedynie artysta mógł był wybrać dla swojej córki tak niezwykłe imię, ona zaś postąpiła bardzo nierozsądnie, nie przemyślawszy odpowiedzi na pytanie księcia. Książę roześmiał się i powiedział w zamyśleniu: http://www.bolglowy.com.pl - W taką pogodę? - Nigdy nie przeszkadzała mi odrobina deszczu. I przyda się mała pogawędka. Oczywiście, jeśli masz czas? Przestał grzebać w ziemi. - Jasne, skoro sobie życzysz... - Po prostu nie mogę wytrzymać sama w domu, zaraz wpadam w dołek. - Może powinnaś pójść do szkoły jak Chloe? - Poszłabym, ale obudziłam się ze strasznym bólem głowy. Zresztą Groosi chciała wyjść, więc ktoś musiał zostać z Imo. John obejrzał się na dom. - A co z nią? - Śpi. - Flic uśmiechnęła się do staruszka. - Dlatego mam czas na herbatę.
przeszukania pokoju Imo psychologowi Jane Ripon, która należała do zespołu oceniającego stan obu dziewczyn. Imogen przebywała teraz na oddziale wzmożonego nadzoru szpitala psychiatrycznego w południowym Londynie, natomiast jej siostra w kobiecym więzieniu Holloway. 368 Sprawdź Tempero! Tempero! — Dźwięczny głos wypełnił cały domek. Tempera natychmiast odłożyła suknię, którą właśnie zszywała, i podbiegła do szczytu schodów. Na dole w holu zobaczyła lady Rothley. Ubrana w zieloną suknię, krótki futrzany płaszcz i przybrany piórami kapelusz przypominała egzotycznego rajskiego ptaka. Stała z twarzą zwróconą ku niej i wołała zdyszana: — Och, Tempero, udało mi się! Udało się! Zejdź na dół. Muszę ci zaraz wszystko opowiedzieć. Tempera bez słowa zbiegła na dół i poszła za macochą do pokoiku na froncie. Lady Rothley zdjęła futerko, rzuciła je na krzesło i