moich dzieci.

chwilę, cieszmy się nią. Tylko tę jedną, jedyną chwilę, Amy... Bez żadnych zobowiązań, żadnego dalszego ciągu. Pozwól mi tylko... Znów ją pocałował. Wcześniejsze oszołomienie było niczym w porównaniu z tym, czego doświadczała teraz. Kolana miała jak z waty, nogi się pod nią uginały. Ramiona i plecy stały się dziwnie wiotkie. Amy bała się, że zaraz zsunie się z fotela i upadnie na podłogę. Było bosko! Opuściła powieki, przywarła do Pierce'a i przesuwała dłońmi po jego mocnych ramionach, rozkoszując się dotykiem jego skóry, ciepłem, bliskością. Czuła też jego zapach i słyszała gwałtowne bicie jego serca. Pragnienie ciągle w niej rosło. Nigdy nie doświadczała takiej szaleńczej pokusy, nie przypuszczała, że istnieją ta http://www.beton-architektoniczny.org.pl na szafę, i runął na Kita całym ciężarem. Christopher z impetem uderzył głową w nocny stolik. Napastnik odsunął z drogi zamroczonego chłopaka i zaczął pełznąć w stronę Victorii. W ostatniej sekundzie Augusta opuściła mu wazon na głowę. Zbir osunął się na dywan pośród brzęku tłuczonej porcelany. Nagle rozległ się strzał. Kula ze świstem przeleciała przez pokój i utkwiła w ścianie. Victoria krzyknęła i przerażona wypadła z sypialni. Jej mąż właśnie wyrwał mocniej zbudowanemu przeciwnikowi pistolet z ręki i zadał mu kolejny cios. Obaj upadli i potoczyli się korytarzem, zawzięcie okładając pięściami. W pewnym momencie

Zerknął na jej dekolt i apetycznie zaokrąglony biust. Dobrze, że tego nie widziała, zaabsorbowana chłopcami. Musi wziąć się w garść. Zapanować trochę nad sobą. - Wujku, chce mi się pić! Popatrzył na brzeg. Chłopcy już wyszli. Sprawdź – Nic! – Barbie, zemsta bywa bardzo słodka. Nie odpowiedziała. – Ale ty nie chcesz zemsty, prawda? Rozumiem. Chciałabyś, żeby on cierpiał i żeby przyszedł do ciebie, jedynej kobiety, która naprawdę go kocha. Jakież to wzruszające. – Moje motywy są zupełnie nieistotne – powiedziała cicho Barbara. – Czy przez te dwadzieścia lat stary, dobry Jack choć raz spróbował dobrać się do ciebie? – Nie zrobiłby czegoś takiego. Przez większość tych lat był żonaty. Mowery znów wybuchnął śmiechem.