mógłby również ukarać zuchwalca, który ośmielił się jej grozić. Jak śmiał tak postąpić po tym

Nagle przypomniał sobie jeźdźców, których minął zeszłej nocy w powozie. Och, te ich czapy! A teraz zobaczył ich znowu. Kurkow rzucił im jakiś rozkaz i czterech natychmiast ruszyło w pogoń za Becky. Alec przypomniał sobie, że spała pod portykiem Draxingera, niedaleko miejsca, gdzie ich spostrzegł. Czyżby to jej szukali? Jeśli tak, to z jakiego powodu? - O co tu chodzi? - mruknął pod nosem. - Czy dlatego poszła ze mną, żeby im uciec? Obawiał się, że zna odpowiedź. Serce mu się ścisnęło. Och, Becky nie musiała przecież spędzić z nim nocy, żeby jej pomógł. Nie był aż takim nikczemnikiem. W drzwiach pałacu ukazał się sam książę Westland. - Na Boga, Kurkow, co się tu dzieje? Alec zamierzał ruszyć w ślad za Becky, gdy usłyszał słowa Rosjanina: - Przepraszam, wasza wysokość. Moja kuzynka jest ciężko chora. Kuzynka? - Jej matka również była osobą niezrównoważoną - kontynuował - jak pan pewnie pamięta. Rebecca odziedziczyła tę fatalną przypadłość. Alec nie słuchał reszty wyjaśnień Kurkowa. Niewiele wiedział o Becky, lecz bez wątpienia była jedną z najbardziej zdrowych na umyśle osób, jakie znał. Nie szalona ani chora. Po prostu znalazła się w opałach. Podążył w ślad za jej prześladowcami, podczas gdy oszołomiony Westland prosił Kurkowa, by ten poczekał w rezydencji, póki Kozacy nie wrócą z uciekinierką. Becky nie zwolniła biegu, choć ogarnęła ją rozpacz. Rezydencja Westlanda została http://www.ayoslo.pl/media/ - Wiem. Zachowałam się niemądrze. Nie rób sobie wyrzutów. - Nęka mnie to. I myślę, że ciebie też. Pewnie dlatego mnie odrzuciłaś. - Zaskoczyła cię moja odmowa? - spytała ostrożnie. - Nie chcę się chwalić, lecz niejedna kobieta próbowała złowić mnie na męża. Wszystkie widziały jednak tylko to. - Powiódł ręką dokoła. - I moje rodzinne koneksje. - Chcesz przez to powiedzieć, że nie chciałyby cię, gdyby znały cię lepiej? - Ty jesteś inna. - Alec... - Nie próbuj mnie usprawiedliwiać. Gdybym był mężczyzną, któremu mogłabyś ufać, pozostałabyś dziewicą. A tymczasem zrujnowałem ci życie. Poczułbym się dużo lepiej, gdybyś za mnie wyszła. - Nie żałuję tego, co się stało. Długo rozmyślał nad tymi słowami, aż wreszcie westchnął z ironicznym uśmiechem.

- Rozumiem. - Eva okryła się czerwonym, jedwabnym szlafrokiem - Pomogę ci ją znaleźć. - Przyjrzała mu się uważnie. - Jak ona wygląda? - Ma około dwudziestu lat i jest mniej więcej tego wzrostu. - Michaił uniósł dłoń na wysokość ramion. - Zgrabna, całkiem ładna, ma wijące się, ciemne włosy i niebieskie oczy. - Ależ w takim razie to piękność! - mruknęła Eva kwaśno i spojrzała na niego sceptycznie. - Czy jesteś całkiem pewien, że uciekła właśnie z powodu narzuconych jej Sprawdź Gdy Alec wyszedł mu na spotkanie, nadeszli akurat Rush i Fort. - Co się stało, Drax? - Rozmawiałem z nią wczoraj na balu. Fort także. Wiesz, co powiedziała? Rzuciła mi w twarz, że zamierza przyjąć oświadczyny kogoś innego! Wprost naigrawała się ze mnie! Trwało to pół godziny, ale z niej wyciągnąłem, o kogo chodzi. - O księcia Kurkowa? - Skąd wiesz? - Draxowi zaparło dech ze zdziwienia. - Może byście weszli do środka? - spytał cierpko Alec, wskazując ku salonowi. Draxinger, chociaż oszołomiony, usłuchał. Alec ze źle skrywaną zazdrością obserwował, jak Rush wita się serdecznie z Becky i nachyla, chcąc ucałować jej dłoń. - Panno Ward, wygląda pani jeszcze bardziej uroczo niż wczoraj! Becky podziękowała mu z uśmiechem. Potem napotkała wzrok Aleca i pospiesznie przesłała mu ręką całusa. Fort nadszedł jako ostatni. Spojrzał wrogo na Aleca, nim wszedł na schody.