R S

palcach okulary. Po chwili znowu je włożył. - Dopiero jak zagroziłam ci policją. - Lizzie zrobiło się niedobrze na samą myśl. - To był atak, Christopherze. Skrzywdziłeś mnie i przestraszyłeś. - Co mam powiedzieć poza tym, że naprawdę mi przykro? - Przeprosiny nie zamkną sprawy, nie tym razem. - Nabrała tchu. - Ani kłamstwa o rzekomym braku pamięci tego, co nazywasz szczegółami. - Nic nie rozumiesz - powtórzył. - Jak możesz? Przecież to, że cię tak traktuję, stanowi swego rodzaju komplement. - Komplement? - Z oburzenia aż się jej zakręciło w głowie. - Ty chyba oszalałeś! - Wiem, że trudno pojąć, co naprawdę mam na myśli. Zresztą nawet jeśli ci wytłumaczę, nie spodziewam się, że to zaakceptujesz. Lizzie odjęło mowę. Siedziała w milczeniu przy kuchennym stole, czując się tak, jakby to wszystko http://www.aranzacja-wnetrz.edu.pl nieco lepszym, ale nadal okropnym, stanie stał w progu w białym płaszczu kąpielowym. - Odpowiadałam na różne telefony. Ten był od Robina Allbeury'ego. - Czego on chciał od ciebie? - Myślał, że wciąż jestem w trasie, pytał, jak mi idzie. - Umilkła na chwilę. - Wiesz, że jedliśmy razem obiad w zeszłym tygodniu. - Jak milutko. - Co ma znaczyć ten ton? - Oburzenie wróciło. - Kolacja z adwokatem od rozwodów... - Chciał zaprosić nas oboje, ale ciebie nie było! Czemu ja się przed tobą tłumaczę?

- Zrobi się... - Reed szperał w swoich notatkach. - W szafce w łazience nie było żadnych prochów. - Poruszę ten temat w następnej pogawędce z Patsto-nem. Karen - zwrócił się do Dean - co ze świadkami? - Nie mamy na razie żadnych wiarygodnych. Sprawdź Była taka zaaferowana i taka strasznie zła, że dopiero w ostatniej chwili zauważyła, jak Danny znów wyciąga łapki po filiżankę. - Uważaj, kochanie! - zawołała. Odsunęła go od stolika tak gwałtownie, że sama przewróciła filiżankę łokciem. Kawa zalała stolik i Carrie zerwała się z miejsca, żeby gorący płyn nie oblał Danny'ego. - Potrzebujemy ścierki, proszę pani - zawołał Nik do barmanki. Carrie tuliła do siebie Danny'ego, z przerażeniem patrzyła na bałagan, jakiego narobiła. Nikos Kristallis tak bardzo ją zdenerwował, że przestała panować nad tym, co mówi i co robi.